Pomyśl o lilii - Elizabeth Buchan
Wydawnictwo Niebieska Studnia
Miejscem wydarzeń przepięknej powieści pt. „Pomyśl o lilii”
Elizabeth Buchan jest angielska wieś. Na prowincji życie płynie wolno, ale
wcale nie beztrosko. To tam mieszka Kit, który sposobi się do zamążpójścia,
najlepiej z bogatą panną.
Bogata panna szybko się znajduje. Niestety, Kit zdążył oddać
swoje serce Daisy, w której zauroczył się podczas wyjazdu obu zaprzyjaźnionych
rodzin do Francji. Wspólne spacery, kolacje przy malowniczym klifie – to
musiało się tak skończyć. A skończyło się wielką i niespełnioną miłością.
Niespełnioną z winy Kita, który przyjął oświadczyny bogatej Matty na promie
podczas powrotu do domu. Mieszanka tęsknoty, kaca i troski o finanse domu
spowodowały, że Kit postanowił ożenić się z Matty. Złamał tym samym serce trzem
osobom – sobie, Daisy i samej Matty, która kochała Kita, nie dostając w zamian
nawet przyjaźni.
Aby móc ocenić zachowania bohaterów, trzeba przenieść się
myślami do przeszłości, wczuć się w skórę angielskiej arystokracji, która nie
mogła pogodzić się z utratą swoich przywilejów. Dla Kita niszczejący dom
rodzinny był ważniejszy od wielkich uczuć, które połączyły go z Daisy. Jak się
okazało, nigdy nie osłabły i wróciły ze zdwojoną siłą podczas spotkania w
Stanach Zjednoczonych. Podczas podróży powrotnej promem zdarzyło się coś, co na
zawsze zmieni życie Kita i Matildy. Niestety, nie dowiadujemy się już, w jakim
kierunku pójdą te zmiany. Autorka zostawiła te rozmyślania czytelnikowi.
Powieść „Pomyśl o lilii” jest wspaniałym przekrojem przez
życie międzywojennej Anglii. Anglii pogrążonej w kryzysie gospodarczym, który
rozpoczął się w USA. Nie jest to jednak utwór przygnębiający. Flora, siostra
Kita, jest postacią barwną, z poczuciem humoru. Jej miłosne perypetie oraz
drobne sprzeczki z doktorem Robinem ocieplają powieść, w której jest znacznie
więcej cierpienia niż szczęścia.
Niestety, powieść ma też swoje minusy. Jest nim z pewnością ckliwość i melodramatyczność całej historii. "Pomyśl o lilii" byłaby z pewnością świetnym scenariuszem dla opery mydlanej. Ileż to już razy poruszano wątek pt. "on kocha ją, ona kocha jego, ale nie mogą być razem"? Przerabialiśmy to setki razy w literaturze, serialach wszelkiej maści oraz filmach. Pretensje Kita i Daisy wydają się nieuzasadnione w dzisiejszym świecie. Kit wybrał spokojne życie z pieniędzmi zamiast życia z miłością. Czy jest uprawniony do obwiniania za to kobiety, którą poślubil? Czy jego zdrada polegająca na ciągłym wzdychaniu do innej kobiety jest usprawiedliwiona? Z pewnością nie, choć można odnieść wrażenie, że autorka stara się wzbudzić w nas sympatię do Daisy, za to wielką niechęć do Matty.
Książka nie w moim typie ;)
OdpowiedzUsuńJak się okazało, w moim też nie do końca :)
UsuńAngielska wieś to brzmi zachęcająco. Pomyślę nad tą lekturą :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że książka mi się może spodobać. Lubię czasami poczytać o takich miłosnych zawirowaniach :)
OdpowiedzUsuńHmm, nie znam tej autorki, ale fabuła jest zachęcająca, więc wpisuję książkę na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTło książki wydaje się bardzo interesujące, ale fabuła brzmi jak zapowiedź słodkiej i nużącej telenoweli, oj,za tym to ja nie przepadam.
OdpowiedzUsuńMoże i sięgnę? :D Zapewne poszukam ;p
OdpowiedzUsuń