Życie na sprzedaż - Nora Roberts
Wydawnictwo Amber
Tak ciężko powstrzymać łzy, gdy myśli się o małej Emmie,
która kryje się pod zlewem, by uciec przed złością matki. Choć może bardziej
szczęśliwym określeniem jest „kobieta, która ją urodziła”. Przed piekłem ratuje
ją ojciec, Brian McAvoy. Początkujący rockman, który ma mnóstwo pieniędzy, żeby
odkupić Emmę od Jane.
Brian McAvoy jest najwspanialszym mężczyzną, jakiego Emma
miała okazję poznać. Przystojniak, którego pragnie połowa kobiet na świecie,
obdarzony wrażliwą duszą i dobrym sercem. Czy jest coś więcej, czego może
pragnąć trzyletnia dziewczynka? Oprócz ojca dostaje też piękny pokój w
olbrzymim domu oraz przybraną matkę, która traktuje ją początkowo z rezerwą i
niejakim strachem, ale jednocześnie z akceptacją i miłością. Wkrótce potem
rodzi się Darren, który zawładnie sercem małej Emmy i, jak się okazuje, będzie
przyczyną jej największych życiowych tragedii.
To pierwsza powieść Nory Roberts, jaką miałam okazję
przeczytać. Wiem jedno – na pewno nie ostatnia. Do tej pory pisarka ta
kojarzyła mi się z romansidłami, których tak nie znoszę. Okazało się jednak, że
jej powieść obyczajowa wciągnęła mnie niesamowicie. Siedziałam i czytałam,
dopingując Emmę przez całe jej życie. Cierpiałam i śmiałam się razem z nią,
kibicując Michaelowi i Steviemu, który walczył z uzależnieniem.
Wreszcie kibicowałam Johnno, temu wspaniałemu Johnno,
którego Emma kochała przez całe swoje życie. Kochała miłością wielką i
platoniczną. Jej skłonność do wielkich uczuć raz wpędziła ją w ogromne
tarapaty, z których wyszła z pomocą ukochanych osób.
Powieść ta, choć smutna, napawa wielkim optymizmem. Jest to
powieść o przyjaźni, oddaniu, duszach wrażliwych i kochających rockmanów.
Zespół Devastation to jedna rodzina, która wspiera się w najtrudniejszych
momentach życia i odda wszystko za szczęście swoich bliskich. Przetrwała próbę
czasu i jest tak wspaniała, jak w momencie, kiedy Emma ujrzała tych facetów w
studiu nagraniowym pierwszy raz w życiu.
Hmm.. Póki co mam inne plany, ale Norę lubię, więc kto wie? Może za jakiś czas sięgnę po tę książkę:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Norę Roberts. Na pewno zajrzę :)
OdpowiedzUsuńNie mam nic do Nory Roberts, ale jej książki - przynajmniej ostatnio - czytam bardzo rzadko, nie wiem czym jest to spowodowane, więc może już czas zdobyć jakąś pracę tej autorki :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za Norą, ale recenzja brzmi ciekawie, także może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam w planach zapoznać się z autorką ;)
OdpowiedzUsuńKsiązki Nory Roberts są przeważnie gwarancją jakości - czytałam ich wiele. Nie wiem skąd autorka , czerpie natchnienie ale wydaje ich naprawdę sporo :) Pisze także pod pseudonimem J.D. Robb -świetna seria kryminalna In Death - polecam . A jeżeli chodzi o książki utrzymane w stylu dzisiejszej, to polecam Niebo Montany :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, na pewno poszukam "Niebo Montany" w bibliotece :)
Usuń